W 1833 roku Joachim Lelewel – historyk, rewolucjonista, duchowy przywódca polskiej emigracji po upadku powstania listopadowego trafia do Brukseli. To właśnie on stworzył poruszające hasło: „Za wolność naszą i waszą!”.
Lelewel zamieszkał przy rue de Chêne 26, w domu nad gospodą o wymownej nazwie „Estaminet de Varsovie” („Warszawska Gospoda”).
To tu, w skromnym pokoju, pisał setki listów, odezw i prac naukowych, przyjmował gości i planował działania na rzecz odzyskania niepodległości Polski. Mimo że żył w skrajnej biedzie, jego mieszkanie stało się miejscem kultowym dla polskich emigrantów. 14 lat później Lelewel musi zmienić mieszkanie. Dom zostaje wykupiony przez Zarząd Prowincji Brabancji w celu poszerzenia posiadłości.

Bruksela, jako młoda stolica niepodległej Belgii, była miejscem, gdzie polscy uchodźcy mogli liczyć na względną tolerancję. Władze miasta udostępniały im reprezentacyjne sale ratusza na obchody rocznic powstania listopadowego. Lelewel, jako niekwestionowany autorytet, często przewodniczył tym uroczystościom, wygłaszając mowy, w których zestawiał walkę Belgów o wolność z tragicznym losem Polski.
To właśnie w Brukseli Lelewel stał się nie tylko politykiem, ale także mistykiem historii – kapłanem pamięci, który potrafił przywoływać duchy przeszłości. Mimo że Belgia dała schronienie tysiącom Polaków, Lelewel nie idealizował Brukseli. To tu powstały jego najważniejsze prace, tu przyjmował młodych działaczy, tu wreszcie spotykał się z europejskimi rewolucjonistami, w tym z Karolem Marksem.

Dziś Bruksela już nie pamięta Lelewela tak żywo jak w XIX wieku. Kamienica przy rue de Chêne 26 nie nosi śladów po „Warszawskiej Gospodzie”, a jego nazwisko nie figuruje w przewodnikach. Jedyny ślad jaki możemy znaleźć to pod adresem 58, rue des Eperonniers.
Waski, zwykły dom brukselski. Czarny marmur nowoczesnego sklepu na parterze. Budynek dawno nie remontowany – pewnie w którymś z otwartych dziś okien widywano kiedyś Joachima Lelewela. Na wysokości pierwszego piętra, z trudem widoczna, ukryta za zieloną siatką, niemal, zatarta tablica z 1948. A na niej napisy:
LE PATRIOTE ET SAVANT POLONAIS
JOACHIM LELEWEL
MEMBRE DU GOUVERNEMENT NATIONAL
LORS DE L’INSURRECTION DE 1831
VECUT EN EXIL A BRUXELLES
DE 1831 A 1861. IL FUT L’UN DES PREMIERS
ARTISANS DE L’AMITIÉ BELGO-POLONAISE
AMITIÉS BELGO-POLONAISES

Tłumaczenie na język polski:
POLSKI PATRIOTA I UCZONY
JOACHIM LELEWEL
CZŁONEK RZĄDU NARODOWEGO
PODCZAS POWSTANIA LISTOPADOWEGO 1831 ROKU
ŻYŁ NA WYGNANIU W BRUKSELI
OD 1831 DO 1861. BYŁ JEDNYM Z PIERWSZYCH
TWÓRCÓW PRZYJAŹNI BELGIJSKO-POLSKIEJ
PRZYJAŹŃ BELGIJSKO-POLSKA
Mimo to dla tych, którzy szukają polskich śladów w stolicy Belgii, warto odwiedzić: Plac Męczenników – gdzie Lelewel wyobrażał sobie spotkania z duchami historii, Ratusz miejski – gdzie przemawiał do polsko-belgijskiej publiczności, Dzielnicę Marolles – gdzie wąskie uliczki pamiętają jeszcze kroki człowieka, spieszącego po gazety.
26 maja 1861 ciężko chory przewieziony został przez przyjaciół z Brukseli do prywatnej kliniki w Paryżu. Próba ratowania jego zdrowia nie powiodła się i trzy dni później Lelewel zmarł. Po uroczystym nabożeństwie został pochowany na cmentarzu Montmartre. W 1929 r., w związku z 350. rocznicą założenia Uniwersytetu Wileńskiego, z którym Lelewel był związany, jego prochy zostały sprowadzone do Wilna i złożone na cmentarzu Na Rossie.

Lokalizacja: